W dniach od 30 maja do 5 czerwca 2014 roku zrealizowana została ekspedycja badawcza SANTI ODNALEŹĆ ORŁA mająca na celu odnalezienie na dnie Morza Północnego wraku, zaginionego bez wieści w czerwcu 1940 roku, polskiego okrętu podwodnego ORP „Orzeł”. W ekspedycji, nie licząc załogi użytego na jej potrzeby statku, udział wzięła grupa kilkunastu osób, w skład której wchodzili hydrografowie, nurkowie, historycy i konsultanci w zakresach związanych z poszukiwanym okrętem oraz członkowie ekipy filmowej i fotograficznej.

Prace poszukiwawcze zasadniczo skoncentrowane zostały w rejonie położonym na zachód od brytyjskiego sektora patrolowania w okresie II Wojny Światowej oznaczonego symbolem A1, wskazanym w raportach brytyjskiego RAF, jako miejsce zrzucenia w godzinach porannych 3 czerwca 1940 roku przez samolot Lockheed Hudson bomb głębinowych na nieustalony z nazwy i tożsamości okręt podwodny , co do którego nie można wykluczyć, iż mógł być to ORP „Orzeł”.

Wyznaczenie miejsca prowadzenia badań, poprzedzone zostało wieloletnimi kwerendami archiwów brytyjskich i niemieckich w poszukiwaniu dokumentów i informacji pozwalających na weryfikację hipotezy, czy okrętem stanowiącym cel opisanego ataku lotniczego mógł być polski ORP „Orzeł”. Analizom poddane zostały nadto tak istotne dla określenia obszaru poszukiwań okoliczności jak możliwy błąd nawigacyjny, wynikający zarówno z panujących wówczas warunków pogodowych, przebiegu lotu patrolowego oraz niedoskonałości wyposażenia nawigacyjnego samolotu który przeprowadził atak. Nadto przeanalizowano wszelkie dostępne dane dotyczące wraków zalegających we wskazanym rejonie, jak i gromadzone w ramach przygotowań do ekspedycji od dłuższego już czasu, informacje o „przeszkodach” powodujących zaczepy sieci trałowych, mogących być wynikiem zalegania na dnie morza nie naniesionych na mapy wraków.

W czasie ekspedycji dokonano także zbadania niezidentyfikowanych, tudzież zidentyfikowanych w sposób wątpliwy, wraków znajdujących się na trasie dojścia i zejścia z obszaru poszukiwań, których znane parametry wskazywały na możliwość, iż stanowią one pozostałości okrętu podwodnego. Celem tych prac było nie tylko sprawdzenie prawidłowości funkcjonowania urządzeń jakimi dysponowaliśmy, ale także dogranie „w działaniu” ekipy obsługującej używany w celu poszukiwań sprzęt, a nadto wykluczenie kolejnych pozycji na dnie Morza Północnego jako miejsca spoczynku ORP „Orzeł”.

W czasie ekspedycji dysponowaliśmy m.in. znakomitym sonarem bocznym holowanym EdgeTech 4200 wraz z systemem gromadzenia i przetwarzania danych sonarowych Coda GeoSurvey DA 100, współpracujące z systemem pozycjonowania satelitarnego. W pełni przygotowani byliśmy także do wykonania przez nurków zejść pod wodę do głębokości rzędu 70-90 metrów na jakich znajduje się dno morskie w rejonie poszukiwań, a także wykonania w sposób profesjonalny dokumentacji filmowej i fotograficznej odnalezionych obiektów.

Bez nazwy1

Wyznaczony obszar przez kilka dni, w sposób szczegółowo zaplanowany już przez obecnych na pokładzie hydrografów, przeszukiwany był z użyciem przede wszystkim wielowiązkowego dwuzakresowego sonaru. Skoncentrowano się przy tym na obszarach niosących największe prawdopodobieństwo zalegania wraku okrętu stanowiącego przedmiot opisanego ataku lotniczego, prowadząc metodyczne przeszukiwanie dna morskiego sąsiadującymi ze sobą pasami o szerokości do około 300 metrów.

W drugim etapie prac sprawdzono najlepiej rokujące, zważywszy na ich parametry, wraki zalegające w wyznaczonym do zbadania obszarze. W ciągu kilkudniowych prac badawczych, walcząc ze zmienną, acz w zasadzie przez większość wyprawy łaskawą dla ekipy pogodą, pokonując pojawiające się problemy techniczne, a zwłaszcza narastające z każdą dobą nieprzerwanej pracy zmęczenie, zdołaliśmy odnaleźć i zbadać kilkanaście spoczywających na dnie Morza Północnego różnego typu jednostek. Zweryfikowaliśmy natomiast w sumie kilkadziesiąt z wytypowanych i naniesionych na mapy przed rozpoczęciem wyprawy pozycji, nie wszystkie bowiem okazały się miejscami zalegania wraków.

Wstępne dane z wykonanych pomiarów wskazywały, iż niestety żaden z odnalezionych wraków nie jest poszukiwanym ORP „Orzeł”. Ocenę tę potwierdziły przeprowadzone już na lądzie, po powrocie do Polski, szczegółowe analizy danych zarejestrowanych w czasie pomiarów dna.

Wyznaczony jako miejsce prowadzenia prac poszukiwawczych obszar Morza Północnego, z uwagi na swą specyfikę i rozmiary, został w czasie ekspedycji przebadany jedynie w niewielkiej części, co nie pozwala na obalenie hipotezy, iż w rejonie tym mógł zostać zatopiony w wyniku ataku lotniczego okręt podwodny ORP „Orzeł”.

Korzystając z okresu, w którym opisanych prac badawczych ze względu na panujące na Morzu Północnym warunki pogodowe prowadzić nie można, kontynuujemy zarówno poszukiwania w archiwach, jak i działania mające na celu zjednanie dla naszej idei jeszcze szerszego grona sympatyków.

Kolejna wyprawa badawcza jest więc już tylko kwestią czasu. Zachęcamy wszystkich zainteresowanych do śledzenia postępu przygotowań i trzymania kciuków za jej powodzenie.

Przebieg naszych zmagań na Morzu Północnym choć w części oddać spróbujemy w zamieszczonej relacji zdjęciowej dostępnej TUTAJ