Dziesiąta ekspedycja w poszukiwaniu ORP “Orzeł” trwała od 20 sierpnia do 27 sierpnia 2023 roku. W tym roku załoga wyprawy skupiła się na nowym regionie poszukiwań, znajdującym się w rejonie niemieckich pól minowych, na wschód od obszaru A3. Na wybranej trasie znajdowało się wiele potencjalnych pozycji wraków do weryfikacji. Sprawdzono hipotezę, że Orzeł zginął w pierwszych dniach patrolu, a kpt. Grudziński, mimo pól minowych, podjął ryzyko i podobnie jak inne jednostki (np. HMS Taku), wraz z załogą zbliżył się ku wybrzeżom Danii, w celu zebrania informacji na temat ruchu niemieckich jednostek.
6-osobowa załoga, w składzie: Benedykt Hac, Karol Jacob, Maciej Honc, Michał Niemczycki, Piotr Michalik i Tomasz Stachura, rozpoczęła poszukiwania z Holandii. Podczas wyprawy przemierzyli 2 200 km Morza Północnego i przebadali 149 potencjalnych pozycji wraków.
Poszukiwania na morzu rozpoczęły się wypłynięciem z portu w Ijmuiden, prowadzone były z jednostki “Tonijn”, wypożyczonej od firmy VAN LAAR Maritime. Statek został wcześniej odpowiednio przygotowany – zamontowano na nim drabinkę dla nurków oraz sprzęt hydrograficzny – Multibeam, który stanowił podstawowe narzędzie do poszukiwań. Echosonda wielowiązkowa, udostępniona przez firmę Norbit Subsea, ukazuje dno o szerokości 150 metrów i znacząco pomaga w identyfikacji wraków.
Wśród ekipy, na pokładzie znajdowali się: doświadczeni hydrografowie, pracujący na zmiany, co 4h, osoby odpowiedzialne za nawigowanie statkiem oraz nurkowie. Emocji podczas tegorocznej wyprawy nie brakowało, a oczekiwania załogi rosły z dnia na dzień.
Już podczas pierwszego dnia poszukiwań ekipa poszukiwawcza natrafiła na cztery wraki okrętów podwodnych, co stanowiło obiecujący początek ekspedycji. Warto wspomnieć, że podczas poprzednich 9 lat poszukiwań natrafili tylko na 3. Szczegółowa analiza ukazała, że znalezione jednostki mają kolejno 50, 60, 63 oraz 72 m, żaden z nich nie był niestety zbliżony do długości ORP „Orzeł” – 84 m.
Kolejne dni to weryfikacja następnych pozycji, a wśród nich okręt podwodny, prawdopodobnie z I Wojny Światowej – o długości 47 m i znacznie większy pancernik – o długości 160 m, statek cargo o długości 80 m oraz 72 m bardzo zniszczony wrak, który ciężko było zidentyfikować z powierzchni. W związku z tym został on ostatecznie sprawdzony przez nurków. Maciej Honc i Tomasz Stachura po oględzinach wraku podczas nurkowania, potwierdzili, że wspominany okręt to tylko bardzo zniszczony, niemiecki ścigacz.
Kolejnego dnia odnaleziono następne dwa okręty podwodne (25 m oraz 68 m).
Należy wspomnieć, że wybrane do weryfikacji pozycje nie były wcześniej uwzględnione na oficjalnych mapach, zostały gromadzone podczas poszukiwań w archiwach, pozyskane od rybaków, innych osób pracujących na morzu, a także od zaprzyjaźnionych poszukiwaczy takich jak: Jouke Spoelstra, który również próbuje odnaleźć okręt podwodny (holenderski O13) czy Gert Normann (Sea War Museum Jutland) – największy ekspert od wraków Morza Północnego.
Tegoroczna wyprawa nie zakończyła się sukcesem. Niestety, mimo intensywnych wysiłków, nie udało się odnaleźć ORP “Orzeł”. Chwała załodze ORP „Orzeł”, chwała polskim bohaterom.
“Orzeł” nadal pozostaje nieodnaleziony, ale determinacja ekipy Orła nie słabnie. Kolejny krok do celu wykonany. Ekipa SANTI Odnaleźć Orła szuka dalej, aż do skutku.