W dniach 31 lipca – 8 sierpnia 2019 roku udało się nam zrealizować w ramach projektu „SANTI Odnaleźć Orła” kolejny etap poszukiwań okrętu ORP Orzeł na Morzu Północnym. Poprzedzająca rejs akcja załadunku i transportu niezbędnego do poszukiwań sprzętu przebiegła bez większych problemów. Pierwszy etap rozpoczęliśmy 29 lipca wyruszając o wczesnych godzinach porannych z Gdyni w kierunku Danii.  Ekspedycję rozpoczęliśmy w porcie Thyboron, zaś do badań dna wykorzystaliśmy tę samą jednostkę co rok wcześniej, a mianowicie statek NEMO ‘A’. Instalacja i uruchomienie aparatury badawczej przebiegła bez problemów, głównie za sprawą naszych specjalistów z Instytutu Morskiego w Gdańsku. Skład załogi uległ w ciągu roku nieznacznej zmianie, choć nowi jej członkowie, jak się później okazało zaskoczyli nas swą determinacją i fachowością. W tym roku naszą ekipę tworzyli: Tomasz Stachura, szef ekspedycji, Benedykt Hac, szef zespołu hydrograficznego, dwaj hydrografowie Paweł Wysocki i Karol Jacob, Piotr Michalik odpowiedzialny za wsparcie historyczne w UK oraz dwaj nurkowie Łukasz Piórewicz i Marek Cacaj.

Założenia i plany tegorocznej ekspedycji były nieco odmienne od kilku ostatnich. Dotychczas skupialiśmy się na zweryfikowaniu hipotezy tzw. „Friendly Fire” według której Orzeł mógł być przypadkowo zatopiony przez Anglików. Obszar powiązany z tą hipotezą przebadaliśmy już 4-krotnie, stąd tym razem postanowiliśmy skoncentrować się na nowych działaniach. Za tegoroczny rejon poszukiwań obraliśmy obszar „A3”, który powiązany jest z hipotezą, że ORP „Orzeł” mógł zatonąć w swoich pierwszych dniach po wypłynięciu. Przemawiać za tym może fakt, iż Orzeł nie kontaktował się z bazą w Rosyth ani razu podczas całego ostatniego patrolu. Stoją za tym dwie hipotezy, albo miał zepsutą radiostację, co uniemożliwiło kontakt, bądź został zatopiony na początku patrolu. Dzięki licznym godzinom przygotowawczym, setkom wertowanych kartek w archiwach, rozmowom z lokalnymi rybakami, mieliśmy przygotowane punkty oraz pozycje, które zamierzaliśmy zweryfikować.

W pierwszych dniach od wypłynięcia pogoda była korzystna. Zaprawieni w boju, pełni motywacji i zacięcia przystąpiliśmy do działania i sprawdzania obranych pozycji. Do badania dna wykorzystywaliśmy zaawansowaną sondę wielowiązkową SeaBat 7125, dzięki wsparciu firmy GeoFusion. Przepływając sonarowaliśmy około 200m linii dna i z każdym kolejnym metrem tworzyliśmy trójwymiarową mapę. Gdy na ekranach pojawiały się wraki byliśmy  w stanie od razu, nie tylko określić co to jest za jednostka, kuter, statek handlowy czy okręt wojenny ale echosonda wielowiązowa była na tyle dokładna, że mogliśmy określić wymiary spoczywającego wraku z dokładnością do 0,5m.

Łącznie przepłynęliśmy 984 NM (1824km). Udało nam się sprawdzić 183 pozycje z czego aż 83 było wrakami. W przypadku 14 pozycji, sonar wskazywał anomalie, które finalnie mogły być pozostałością rur, kamieni bądź naturalnie ukształtowanych wzgórków. Pracowaliśmy dzień i noc, sprzęt działał praktycznie bez wytchnienia, podobnie jak i my. Niektóre z weryfikowanych pozycji pochodziły od lokalnych rybaków, którzy chcąc nas wesprzeć, dzielili się mapami oraz wiedzą zdobywaną od pokoleń. Niektóre ze zdobytych pozycji nie były nigdy potwierdzone, stąd chcieliśmy zweryfikować wszystko, aby mieć pewność, że nigdzie nie przeoczyliśmy naszego „Orła” .

Warunki pogodowe uległy zmianie siódmego dnia ekspedycji, olbrzymie fale miotały jednostką, a prace badawcze były bardzo utrudnione. Sprzęt był na granicy możliwości skanowania dna. Chcąc do końca zrealizować nasz plan pracowaliśmy nieustannie. Ósmego dnia podjęliśmy decyzję o zakończeniu ekspedycji i powrocie. Tradycyjnie już chcąc uczcić pamięć naszych bohaterów oraz wszystkich którzy zginęli na morzu złożyliśmy wieniec.

Nie poddajemy się, jesteśmy pełni zapału i po chwili odpoczynku, powrotu do domu, gotowi do działania. Wiemy, że „Orzeł” na nas czeka…

W tym miejscu chcielibyśmy złożyć szczególne podziękowania wszystkim osobom, które nas wspierają. Niespotykane słowa otuchy, potęgują naszą motywację. Serdeczne podziękowania naszym partnerom: Instytutowi Morskiemu w Gdańsku za udostępnienie sprzętu, Yellow Cargo za wsparcie logistyczne. Podziękowania kierujemy również w stronę naszych sponsorów, firmie SANTI za długofalowe wsparcie naszego projektu, firmie DAMEN za wsparcie finansowe oraz firmie GeoFusion.

 

Nasza pierwsza w tym roku ekspedycja SANTI Odnaleźć Orła odbyła się w dniach 18-23 marca. Dzięki współpracy, którą nawiązaliśmy z Sea War Museum Jutland, zakres poszukiwań prowadzony był na  bardzo szeroką skalę.

Nasze liczne spotkania z Gertem Normannem -założycielem muzeum doprowadziły do nawiązania partnerstwa w poszukiwaniach. Gert Normann prowadzi najbardziej specjalistyczne i regularne badania poszukiwań wraków na Morzu Północnym, dysponuje licznymi jednostkami oraz sprzętem, niezbędnym przy takich poszukiwaniach.

Ekipa Santi Odnaleźć Orła mogła dołączyć do ekspedycji, a w ciągu 5 dni udało nam się wiele zdziałać. Poszukiwania prowadzone były na jednostce M/S VINA o długości 74m specjalnie przystosowanej do takich poszukiwań. Przebyliśmy obszar ponad 743 mil, udało nam się sprawdzić 50 pozycji, z czego 34 to nowo odkryte, piękne wraki. Emocje sięgnęły zenitu, kiedy  dwukrotnie trafiliśmy na wrak okrętu podwodnego. Po dokładnych badaniach okazało się jednak, że pierwszy to niemiecki U-BOOT U319, a drugi to rosyjski okręt podwodny S-194, który zatonął w 2007 roku podczas holowania do hiszpańskiej stoczni, a jego pozycja nie była dotąd znana.

Ten rok zapowiada się bardzo aktywnie i nie wykluczamy, iż uda nam się zorganizować jeszcze ekspedycje – latem i jesienią.

Brzmi to niewiarygodnie, ale juz za pare godzin wyruszamy na pierwsze w tym roku poszukiwania Orla !!!
Ale od poczatku…. Rok temu jako Santi Odnalezc Orla nawiazalismy wspolprace z #SeaWarMuseumJutland i Jego szefem i zalozycielem Gertem Normannem
Okazalo sie, ze obszary poszukiwan naszego Orla, pokrywaja sie z tymi, ktore i Oni badaja. Dostalismy wtedy zapewnienie, ze w 2019 roku bedziemy mogli brac udzial w ich Expedycji. #GertNormann okazal sie slowny i wlasnie zaokretowalem sie na duzym statku badawczym M/S Vina w Thyboron, Dania , czyli w porcie z ktorego startowalismy rok temu. Statek jest na prawde imponujacy, dysponujemy calym sprzetem hydrograficznym niezbednym do identyfikacji wrakow, a rozmiar statku daje nam szanse pracy nawet przy duzej fali
Przed nami 5 dni poszukiwan. Dunczycy dysponuja pozycjami 15 stu interesujacych nas wrakow. A celem poszukiwan w tym roku sa 3 okrety podwodne:
Holenderski O13
Brytyjski HMS Thames
i nasz, polski ORP Orzel
Czyli nie moze byc lepiej -))

trase poszukiwan mozecie sledzic tu :
//www.vesselfinder.com/…/VINA-IMO-7712896-MMSI-220474…

Prognoza pogody calkiem Ok
Planowane wyjscie w morze juz dzis w nocy
trzymajcie mocno kciuki , moze tym razem….