Jak wiecie pierwsze podejście do tegorocznej wyprawy, które miało miejsce w październiku br. roku nie powiodło się. Z powodu bardzo złych warunków pogodowych przerwaliśmy poszukiwania i wróciliśmy do Polski. Ale czuliśmy, że musimy dokończyć ekspedycję. Od początku listopada monitorowaliśmy pogodę w Danii, była coraz bardziej  obiecująca.  W szybkim tempie podjęliśmy decyzję i w dniach 13-19 listopada byliśmy znowu  na Morzu Północnym. Tym razem pogoda była trochę bardziej łaskawa, fale nie przekraczały 2 metrów i dało się pracować.   Udało nam się sprawdzić 43 założone pozycje, z czego 16 okazało się być nowymi, dotychczas niezidentyfikowanymi wrakami. Pomimo, iż ORŁA nie znaleźliśmy,  jesteśmy zadowoleni z zakończonej ekspedycji. Dzięki tegorocznym poszukiwaniom, przebadaliśmy kolejny obszar  przepływając trasę 1162 km, co znacznie zawęziło obszar naszych poszukiwań. Nie poddajemy się i już myślimy o kolejnej wyprawie. Wiemy, że Orzeł gdzieś tam jest i czeka na nas. Wiemy, że go znajdziemy… w końcu.

Ekspedycja „Santi Odnaleźć Orła” przełożona na przyszły drugi kwartał 2019.
W dniu 28 września 2018 roku, podjęliśmy trudną dla siebie decyzję o przerwaniu ekspedycji i przełożeniu jej na przyszły rok. Została ona podyktowana fatalnymi warunkami pogodowymi, które nie pozwoliły na rozpoczęcie badań hydrograficznych, zmierzających do weryfikacji hipotezy, według której przyczyną zatonięcia polskiego okrętu był atak bombowy brytyjskiego samolotu. Wyprawa miała wyruszyć z duńskiego portu w Thyborøn, na pokładzie statku M/S ”NEMO A”.

Czytaj dalej Ekspedycja „Santi Odnaleźć Orła” przełożona na przyszły rok

Kolejna ekspedycja w poszukiwaniu wraku ORP ‘Orzeł’ wyruszy na wody wokół Wielkiej Brytanii i Danii pod koniec września. Polacy z ‘Santi Odnaleźć Orła’ przebadają obszar blisko 600 kilometrów kwadratowych na Morzu Północnym. Tak jak przed rokiem, będą sprawdzać jedną z hipotez, według której polska łódź została omyłkowo zatopiona przez brytyjski samolot.

To już piąta wyprawa Polaków. Dotychczasowe wyruszały z Wielkiej Brytanii i Holandii. Tym razem poszukiwacze wypłyną z Danii. Polacy przeczesywać będą wody w rejonie położonym 100 mil od Szkocji i 200 mil od wybrzeży Danii. Polacy chcą sprawdzić, czy 3 czerwca 1940 roku “Orzeł” zatonął na zawsze za sprawą “friendly fire”, czyli bratobójczego ataku lotnictwa brytyjskiego.

Kierowana przez Stachurę ekipa od kilku lat prowadzi systematyczne poszukiwania ORP “Orzeł”. Poczynając od 2014 roku organizuje ona coroczne ekspedycje pod nazwą “Santi odnaleźć Orła”.

W czerwcu 2017 roku Polakom udało się znacząco zbliżyć do rozwiązania zagadki zaginięcia innej łodzi. Polacy natrafili na wrak brytyjskiego okrętu podwodnego HMS “Narwhal”.

Z niewyjaśnionych do dziś przyczyn, ORP “Orzeł” zaginął wraz z całą załogą na Morzu Północnym w 1940 roku. (Fot. Facebook/Santi Odnaleźć Orła)

Polska ekipa ma cały czas nadzieję, że w związku ze spotkaniem z rodzinami brytyjskich marynarzy w styczniu, rozprowszechniona zostanie także informacja o poszukiwaniach Orła. “Być może ktoś przypomni sobie jakiś szczegół dotyczący Orła, który pomoże nam w naszej misji” – ocenił. Tym razem liczą jednak na duńskich rybaków i ich wiedzę.

Brytyjskie media interesują się poszukiwaniami Polaków i ewentualnym potwierdzeniem tego, że to brytyjski samolot przez pomyłkę zatopił polski okręt. O kolejnej wyprawie donosi między innymi serwis inews.co.uk.

“Przejrzeliśmy raporty i wiemy, że RAF odnotowało incydent w czasie, kiedy zginął polski okręt. Niemieckie zapisy sugerują, że w tym czasie nie stracili żadnych U-Bootów. Jesteśmy bardzo zdeterminowani, aby odnieść sukces i znaleźć polską łódź podwodną” – inews.co.uk cytuje Piotra Michalika z “Santi Odnaleźć Orła”.

Ekipa płetwonurków, historyków, hydrografów, a także filmowców organizuje wyprawy poszukiwania ORP “Orzeł” od 2014 roku. (Fot. Facebook/Santi Odnaleźć Orła)

To już pewne, pod koniec września po raz piąty wyruszy ekspedycja „SANTI Odnaleźć Orła”, której celem jest odnalezienie wraku okrętu podwodnego ORP „Orzeł”. Tegoroczne poszukiwania skoncentrowane będą w rejonie położonym 100 mil od Szkocji i 200 mil od wybrzeży Danii i kontynuowane w ramach weryfikacji hipotezy tzw. „friendly fire” według której 3 czerwca 1940 roku okręt padł ofiarą bratobójczego ataku lotnictwa brytyjskiego.

Tym razem ekipa po raz pierwszy rozpocznie wyprawę wyruszając z wybrzeży Danii. Nie bez znaczenia jest fakt, iż członkom ekipy udało się dotrzeć i nawiązać kontakty z duńskimi rybakami, którzy są najbardziej aktywna grupą na Morzy Północnym. Ich wiedza, może okazać się znacząca w poszukiwaniach na obranym obszarze. „W tym roku poszerzyliśmy nasz obszar poszukiwań, polecieliśmy do Danii, gdzie wiele czasu spędziliśmy z rybakami, szukając informacji, które mogłyby rzucić nowe światło na nasze działania” komentuje Tomasz Stachura, szef projektu.

Załoga wypłynie na kutrze, który  odpowiednio dostosowany i wyposażony przez Instytut Morski w Gdańsku, zostanie przekształcony na czas trwania wyprawy w statek badawczy. „Dysponujemy światowej klasy sprzętem, mamy odpowiednie zaplecze techniczne, jesteśmy bardzo zdeterminowani, musi nam się udać” komentuje dr Benedykt Hac, szef zespołu hydrograficznego.

“SANTI Odnaleźć Orła” to długoterminowy projekt. Jest prywatną inicjatywą grupy kilkunastu osób – profesjonalnych nurków, ekspertów w dziedzinie hydrografii oraz historii, którzy w tym celu powołali z prywatnych środków fundację o nazwie „Odnaleźć Orła”. Projekt będzie prowadzony nie tylko do momentu odnalezienia miejsca spoczynku wraku „Orła”, ale do chwili wyjaśnienia przyczyny zatonięcia okrętu. Przedsięwzięcie, którego sponsorem tytularnym jest gdyńska firma „SANTI”, zakłada sukcesywne badanie dna Morza Północnego w rejonach, w których, wedle przyjętych hipotez z największym prawdopodobieństwem może zalegać wrak ORP „Orzeł”.

Istotą funkcjonowania projektu jest prowadzenie badań zarówno podczas ekspedycji morskich, jak również w pozostałych miesiącach na lądzie, dlatego ekipa poświęca znaczną część czasu na poszukiwanie różnych źródeł informacji, nie tylko tych znajdujących się w archiwach. „Nadal uważam, że konsekwencja jest źródłem każdego sukcesu, stąd liczę, że nasza determinacja doprowadzi w końcu do odkrycia „Orła”, dodaje Tomasz Stachura